24 cze 2014

Rozdział trzeci

[...] Nastał ranek godzina 6.00 dzwoni budzik Ariany.Zaspana budzi się, wyłącza budzik i mówi:
-Ugr..Głupi budziku zepsułeś mi wspaniały sen z Justinem-Madison wstałaś już-zapytała.
-Tak wstałam już szykuję sobie ubrania a Ty co robisz-zapytała Madi.
-Idę wziąć prysznic.Idziesz po mnie?-zapytała Ari.
-No tak pójdę po Tobie.-oznajmiła Madison.
-Okej.-odpowiedziała.
Ariana udała się w stronę toalety wzięła prysznic i się pomalowała.Wyszła z Wc i mówi:
-Madi masz łazienkę już wolną możesz iść się ogarnąć.-powiedziała Ari.
-Dobra to ja idę.-odpowiedziała Madi.
Ariana otwarła swoją wielką szafę z ubraniami,usiadła na łóżko i zaczęła myśleć co ma ubrać w pierwszy dzień szkoły,
po chwili usłyszała sygnał wiadomości był to sms od Justina"Hej księżniczko moja.Nie mogę się już doczekać dzisiejszego spaceru<3"
Podekscytowana Ariana odpisała"Skarbie też się nie mogę doczekać<3 Jesteś tylko mój<33" Madison wyszła z łazienki i powiedziała:
-Laska ty jeszcze nie gotowa.Nie możemy się spóźnić w pierwszy dzień szkoły-powiedziała gotowa do wyjścia Madison.
-No już,no już.Zamyśliłam się nad tym co będzie dziś na spacerze z Justinem-powiedziała.
-Na pewno będzie cudownie-odparła jej Madi.
Przez kolejne 10 minut dziewczyny szykowały się do szkoły nagle rozległ się głos Pani Grande:
-Dziewczynki!! Chodźcie śniadanie na Was czeka.
-Już idziemy-odparły dziewczyny.
Przyjaciółki szybko spakowały wszystkie potrzebne im rzeczy do torby i zeszły na dół na śniadanie.
-Chodźcie dziewczynki siadajcie do stołu i jedzcie-powiedziała mamy wychodząca z kuchni.
Dziewczyny zasiadły do stołu i zaczęły jeść.
-No dziewczyny to jak dotrzecie do szkoły-zapytał tata Ari.
-Same nie wiemy-powiedziała Ariana.
Nagle rozległ się dźwięk telefonu Ariana patrzy na wyświetlacz a tam dzwoni Justin, odbiera.
-Halo?-powiedziała.
-Cześć kochanie.Jak docieracie do szkoły?-zapytał Justin.
-Nie wiemy same.Pewnie autobusem a co?-zapytała.
-No bo moja mama mnie zawozi i możecie się ze mną zabrać-powiedział Justin.
-Oo..To wspaniale,powiem rodzicom.O której i gdzie mamy czekać-zapytała Ariana.
-Czekajcie pod swoim domem o 7.15 podjedziemy po Was.-odparł chłopak.
-Okej to do zobaczenia.-powiedziała.
-Do zobaczenia kochanie-powiedział chłopak.
Ariana się rozłączyła i powiedziała:
- Jednak nie jedziemy autobusem-powiedziała Ari.
-Jak to?To jak jedziecie?-zapytał tata.
-Justin jedzie do szkoły ze swoją mamą i powiedział,że nasz po drodze zabierze-odpowiedziała Ariana.
-Dobrze dziewczynki to jedzcie śniadanie bo jest już 7.00-powiedziała mama.
Dziewczyny zjadły do końca śniadanie,pożegnały się z rodzicami i wyszły.Nim się obejrzały Justin i jego mama już czekali pod domem.Dziewczyny wsiadły do samochodu i pojechały w kierunku szkoły.
Po 15 minutach nastolatkowie dojechali do szkoły.Wszyscy wysiedli i pożegnali się z mama Justina.
-No kochanie nie przywitałaś się ze mną.Teraz przyszła na to pora-powiedział Justin rozkładając ramiona do przytulenia.
-No już się witam,już.Chodź do mnie-powiedziała Ariana przytulając Justina.
-My się też nie witaliśmy-powiedziała Madion.
-No wiem,wiem.No chodź-powiedział Justin przytulać Madison.
Do Justina podchodzi jego kolega Rayan i mówi:
-Justin a co to za piękne panie przyprowadziłeś-zapytał Rayan.
-No widzisz Rayan od dziś one będą z Nami chodzić do szkoły-powiedział Justin.
-O ja przepraszam piękne panie nie przedstawiłem się,jestem Rayan miło mi was poznać-powiedział.
-Hej,ja jestem Ariana a to jest Madison-powiedziała Ariana.
Nagle wszyscy usłyszeli dźwięk na lekcje i udali się w stronę wejścia do szkoły i do swoich sal lekcyjnych.
Po 6 godzinach  siedzenia w nudnej szkole dziewczyny zaznały upragnionej wolności.Wyszły ze szkoły i czekały na dziedzińcu.Zobaczyły,że ze szkoły wychodzi Justin z Rayanem
Justin mówi:
-To co Ari idziemy na spacer co nie?-powiedział Justin.
-No oczywiście,że idziemy-odpowiedziała ciesząc się.
-No a Ty Madison sama wracasz do domu-zapytał  Rayan.
-No tak.Bo Ari idzie na spacer z Justine-odpowiedziała.
-No to może odprowadziłbym Cię do domu co Ty na to?-zapytał.
-Okej.Będzie mi miło.-odpowiedziała.
Justin i Ariana udali się na spacer na plażę a Madison i Rayan udali się do domu pastwa Grande.
Kiedy młodzi zakochanie dotarli na plaże spacerowali sobie trochę aż do zachodu słońca.
-Wiesz co Ariana wiem,że znamy się zaledwie 2 dni no,ale muszę Ci coś powiedzieć-mówił Justin.
-Co chcesz mi powiedzieć?-zapytała Ari.
-No bo wiesz strasznie mi się podobasz no i..-powiedział Justin.
-No i?No mów kotek.Nie martw się nie wkurzę się -powiedziała Ariana przytulając go.
-No to czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?-zapytał.
-Oczywiście,że zostanę twoją dziewczyną-powiedziała rzucając mu sie na szyję.
 Justin pocałował Ariane delikatnie w usta.Kiedy przestał Ari się bardzo cieszyła,że ma takiego chłopaka.
* perspektywa Ariany *
W sumie przyznam się myślałam,że Justin powie mi,że jestem nie jego partia,kocha kogo innego,że po prostu nie będzie mnie chciał znać.Ale okazało się inaczej i teraz jesteśmy razem i mam nadzieję,że potrwa to długo.
W sumie to się cieszę,że jesteśmy razem,ponieważ podoba mi się w Justinie wszystko a szczególnie jego opiekuńczość wiem,że w jego obecności będę zawsze bezpieczna.
* Perspektywa Justina *
Strasznie bałem się spytać Ariany o to czy będzie moja dziewczyną znam ją zaledwie dwa dni.
Ale przecież ten kto nie ryzykuje to nie zyskuję zapytałem się Ariany i wyszło świetnie. Jesteśmy razem i będziemy ze sobą strasznie szczęśliwi bynajmniej ja mama taką nadzieję.
-Jestem strasznie zmęczona dzisiejszym wspaniałym dniem-powiedziała Ari.
-No to może wracamy już do domu i jakiś film obejrzymy-powiedział Justin.
-Okej,ale będziemy oglądać u mnie czy u Ciebie?-zapytała.
-Możemy u mnie-odpowiedział Justin.
-No to chodź idziemy-powiedział.
Młodzi zakochani złapali się za ręce i podążyli razem w stronę domu.
To be continued...

22 cze 2014

Rozdział drugi

[...]Dziewczyny postanowiły podejść do chłopaka.
-No witam.My się chyba jeszcze nie znamy Justin jestem,a to mój brat Jaxon-powiedział Justin.
-Hej.Ja jestem Ariana-A ja Madison-oznajmiły dziewczyny.
-Nie widziałem Was tu wcześniej-powiedział chłopak.
-No bo my się dzisiaj wprowadziłyśmy na Routhstreet. No i zwiedzamy teraz okolicę-powiedziała Madison.
Dziewczyny tak przez dłuższą chwilę rozmawiały z Justinem.Nagle rozlega się głos telefonu.
Ariana odbiera i mówi:
-Halo.
-Córciu gdzie jesteście?-zapytała mama Ariany.
-Jesteśmy kilka domów dalej mamo i rozmawiamy z nowo poznanym kolegą,a dlaczego pytasz?-zapytała.
-Bo niedługo kolacja i nie chcę żebyście się spóźniły-odpowiedziała mama.
-Dobrze mamo to o której mamy wrócić?-znów zapytała Ari.
-Przyjdźcie o 19 a potem będziecie mogły iść znów na spacer-oznajmiła mama.
-Dobrze mamo to zaraz będziemy wracać.Pa-powiedziała Ariana.
Mama dziewczyny się rozłączyła.Dziewczyny wróciły do dalszej rozmowy z Justinem.
-No Justin powiedz do jakiej szkoły chodzisz?-zapytała zaciekawiona Madison.
-Ja chodzę do Atlanta Public Schools-odpowiedział chłopak.
-O proszę.Nie dosyć,że mieszkamy nie opodal siebie to jeszcze będziemy chodzić do tej samej szkoły.Świetnie się złożyło-powiedziała podekscytowana Ariana.
-No ja już się cieszę,że będę chodził bo szkoły z tak wspaniałymi dziewczynami jakimi jesteście Wy.-powiedział Justin.
Dziewczyny aż się zarumieniły.Nagle Madison mówi:
-Ariana jest już 18.50 chodź musimy iść na kolacje.
-Ojoj.No tak już idziemy.No to my się żegnamy mam nadzieję,że się jeszcze spotkamy-mówi Ariana uśmiechając się do Justina.
-No ja też mam nadzieje,że niebawem się spotkamy-odpowiedział Justin.
-No chodź już Ari,no dalej-mówi Madison.
-No już idę,poczekaj aby się pożegnam z kolega-odpowiedziała Ari.
Dziewczyny się pożegnały z Justinem i podążały w stronę domy kiedy rozległ się głos:
-Ariana zaczekaj!-krzyczał Juss.
Ari obejrzała się za siebie zobaczyła podbiegającego do niej Justina.
-Mogła byś mi podać swój numer telefonu?-zapytał nieśmiało Justin.
-Oczywiście.Mogę dyktować?-zapytała Ari.
-Tak-odpowiedział chłopak.
-5...3...8...2...6...9...3...7...5.Proszę-odpowiedziała.
-Dziękuję-odpowiedział.
Justin odszedł.
Dziewczyny w drodze powrotnej zaczęły rozmawiać o Justinie.
-Ej mała widzę,że ten chłopak Ci się podoba prawda to?-zapytała Madison.
-Noooooooo wiesz-odpowiedziała Ariana.
-No dawaj laska przyznaj mi się tu. Przyjaciółce nie powiesz?-zapytała Madison.
-No tak no podoba mi się no-odpowiedziała Ariana.
-Wiedziałam.Moje kochanie kochane kocham Cię -powiedziała Madison.
-Ja Ciebie tez kocham moja slicznoto-odpowiedziała ciesząca się Ariana.
Dziewczyny doszły w końcu do domu.Kolacja już na nich czekała.Poszły do łazienki umyły ręce i zasiadły z innymi domownikami do kolacji.
-No a teraz dziewczynki opowiadajcie jak Wam minęła resztka dnia-zapytał tata Ari.
-No wie pan poszłyśmy sobie na spacer no i poznałyśmy uroczego chłopaka,który będzie chodził z Nami do jednej szkoły-opowiedziała Madison.
-Oooo..Pochwalcie się imieniem tego młodego człowieka-powiedziała mama.
-No wiesz mamo on ma na imię Justin i jest bardzo uroczy i ma małego 3 letniego brata Jaxona-odpowiedziała Ariana
-No proszę.Pierwszy dzień w nowym domu a już  tyle dobrego-oznajmiła mama.
Dziewczyny skończyły już kolację była godzina 20.Poszły do siebie do pokoju żeby przygotować się do kąpieli oraz po te aby sprawdzić co ciekawego na Facebooku.
Ariana i Madison logują się na swoje konta i Madison mówi:
-Patrz Justin mnie zaprosił a Ciebie?-zapytała dziewczyna.
-No tak mnie też zaprosił.Strasznie się cieszę-odpowiedziała Ari.
-Dobra misiek ja idę się kąpać a Ty sobie siedź-powiedziała Madison.
Kiedy Madison wyszła z pokoju Ariana usiadła przed swoją toaletką i zaczęła zmywać makijaż gdy nagle usłyszała "Ding".Otrzymała wiadomość od Justina
"Hej księżniczko:* Strasznie mi się spodobałaś.jesteś bardzo śliczna.Dasz się wyciągnąć po szkole na krótki spacer po plaży?" Kiedy Ariana ujrzała tą wiadomość strasznie
się ucieszyła. Odpisała Justinowi :"Hej książę<3 Ty mi się też spodobałaś.Jesteś uroczy.No jasne chętnie z Tobą pójdę na spacer,będzie super.Już się nie mogę doczekać:*"
20 minut później
Z łazienki wraca Madison.Ariana krzyczy i woła ją do siebie.
-Aw..Zobacz co mi napisał Justin- powiedziała podekscytowana Ari.
-Łoo..Widzę,że nowe LoveStroy się kreci mojemu skarbeczkowi-odpowiedziała ciesząca się Madison.
-Kocham Cię Madi-oznajmiła Ariana.
-Ja Ciebie też kicia-Odpowiedziała Madi.
-Ty lala jest już przed 22 trzeba by było iść spać po podróży co nie?-powiedziała Madi.
-No z lekka zmęczona jestem.Pożegnam się tylko z Justinem,wyłączam laptopa i idziemy spać okej?-oznajmiła Ari.
-Spoczko mycha-odpowiedziała Madi.
Kiedy już Ariana pożegnała się już z Justinem wyłączyła laptopa i podążyła w stronę łóżka.Położyła swojego IPhona na szafce nocnej,położyła się i otuliła się kołderką.
-Dobranoc duperko-powiedziała Madison.
-Dobranoc kochanie-odpowiedziała Ariana.
Ariana nie mogła zasnąć.Madi już zasnęła. Jest godzina 23 a Ariana słyszy dźwięk wiadomości. Wzięła telefon do ręki i odczytała. Był to sms od Justina a jego treść brzmiała tak"Dobranoc mój słodki aniele.Pamiętaj jesteś tylko moja<3"
Gdy ujrzała tą wiadomość miała motylki w brzuchu.Poczuła się tak jak najważniejsza dziewczyna na świecie.Chwile pomyślała nad jutrzejszym dniem i poszła spać.

To be continued...

20 cze 2014

Rozdział pierwszy

Pewnego dnia pewna dziewczyna o imieniu Ariana musi opuścić swoje rodzinne miasteczko Stratford i przeprowadzić się do Atlanty. W Stratford zostawia swoją szkołę,przyjaciół,wszystko to co kochała,wspomnienia. Nagle rozlega się głos mamy dziewczyny,która woła:
- Ariana do samochodu !
- Już schodzę mamo,poczekaj moment,aby dopakuje się do końca.
Kiedy dziewczyna spakowała już swoje najpotrzebniejsze rzeczy bo podręcznego bagażu zeszła na dół gdzie czekali już na nią jej rodzice oraz przyjaciółka Madison.
Dziewczyna patrząc na swój stary dom zaczęła mieć łzy w oczach,ponieważ przypomniało jej się wszystko związane z tym domem oraz okolica.Madison otarła łzy Arianie i ją mocno przytuliła.Obie zapłakane usłyszały głos mamy Ariany:
-Wsiadajcie już do samochodu.Musimy już jechać.
Obie wsiadły do samochodu,trzymając się za ręce machały swoim wszystkich przyjaciołom na pożegnanie.
 -Mamo ja nie chcę jechać.Nie chcę zostawiać tutaj moich przyjaciół i wszystkich wspomnień-powiedziała Ariana.
-Kochanie wiem,że nie chcesz,ale musimy jechać.Sama wiesz o tym,że tata dostał pracę w Atlancie no i sytuacja zmusiła nas do wyjazdu.-odpowiedziała mama.
-Wiem,wiem mamo,ale z jednego się cieszę ze rodzice Madison zgodzili się żeby ze mną pojechała.-oznajmił Ariana.
-No widzisz kochanie i masz już jakieś plusy z wyjazdu-odpowiedziała pani Grande.
-Dziękuję Wam,że się na to zgodziliście.Jesteście najwspanialszymi rodzicami na całym świecie-powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha Ariana.
-Nie ma za co dziękować kochanie.-powiedzieli rodzice dziewczyny.
Przez cała drogę obie dziewczyny spały,ponieważ były wykończone po całym dniu pakowania.Ariana zasnęła na ramieniu Madison.Obie słuchały tej samej piosenki  była to ich wspólna nutka"Aksa-Przyjaciel"
Po niecałych 6 godzinach drogi wszyscy dojechali  bezpiecznie pod swój nowy dom. Był on bardzo piękny,miał duży trawnik z przodu,a z tyłu był ogromny basen.
-Dziewczynki obudźcie się.Jesteśmy już na miejscu-mówiła mama Ariany.
-Co?co się dzieje?-zapytała zaspana Madison.
-Dojechaliśmy już.-oznajmił pan Grande.
Kiedy dziewczyny się już obudziły ujrzały dom. Na początku myślały,że są wkręcane,ale to wszystko okazało się prawda. Miały bardzo duży dom,który prezentował się wielkim trawnikiem z przodu, a z tyłu ogromnym basenem.
-No dziewczynki to wasz nowy dom.-oznajmiła pani Grande.
-Jejku..Jest śliczny-powiedziały równym głosem dziewczyny.
-Bierzcie swoje bagaże. I lećcie do swoich pokoi-powiedział tata Ariany.
Dziewczyny w trybie natychmiastowym wyciągnęły z bagażnika swoje walizki i pobiegły z Nimi w kierunku drzwi wejściowych.Kiedy weszły do środka zobaczyły przed sobą schody nad którymi były powieszone wszystkie ich zdjęcia.Przyjaciółki od razu się popłakały i mocno przytuliły.Kiedy weszli za Nimi rodzice Ariany obie ich mocno przytuliły i powiedziały:
-Jejku,jejku tak strasznie Wam dziękujemy,że dostałyśmy od Was taki piękny prezent od razu na wejściu do naszego nowego domu.
Rodzice Ari śmiejąc się powiedzieli:
-Nie macie za dziękować.To tylko drobiazg.A teraz bierzcie swoje bagaże i mykajcie do waszych pokoi.
Dziewczyny  wzięły swoje walizki i weszły pod schodach.Przed sobą zobaczyły białe drzwi.Każda weszła do swojego pokoju i obie były zadowolone,ponieważ miały osobne drzwi,ale pokój wspólny.Bardzo się z tego powodu cieszyły.Zostawiły wszystko w pokoju i zeszły na dół.
-Mamo,tato idę się przespacerować z Madison po okolicy-powiedziała.
-Dobrze kochanie tylko nie odchodźcie za daleko-oznajmili rodzice.
Po kilku minutach spaceru dziewczyny zobaczyły przystojnego chłopaka.
To Be Continued..